Pilotowanie wycieczek szkolnych

 Pilotaż wycieczek szkolnych

Pilotowanie wycieczek szkolnych dla niektórych może być miłą pracą lub przyjemną odskocznią od "poważniejszych" wyjazdów, a dla niektórych... prawdziwym koszmarem! Oczywiście wszystko zależy od naszej sympatii do dzieci – jeżeli nam jej brakuje, to raczej możemy mieć pewność, że z takiego wyjazdu wrócimy wykończeni.

 Ważny program i opiekunowie

Plusem wycieczek szkolnych jest fakt, że zazwyczaj nad dziećmi czuwa odpowiednia liczba opiekunów – nauczycieli i rodziców (jeżeli to mniejsze dzieciaki). Mówimy "zazwyczaj", bo niestety panie nauczycielki i cała reszta „czuwających” nad pociechami potrafią być dziesięć razy trudniejszymi we współpracy aniżeli sami młodsi wycieczkowicze. Jednak jeśli mamy szczęście, to ciało pedagogiczne sprawnie policzy grupę w autokarze i pod muzeum, zadba o dyscyplinę i prawidłowe natężenie decybeli podczas naszego wywodu o historii danego miejsca.
Ważny jest też atrakcyjny dla młodzieży program zwiedzania - nie tylko zabytki czy muzea, ale również atrakcje skierowane do młodzieży szkolnej. Piszę o tym również w poście atrakcyjny program wycieczki do Zakopanego.

Praca pilota wycieczek
I tu istotna kwestia – nasze pilockie przemówienia oczywiście muszą zmienić ton - musimy pamiętać w jakim wieku są nasi słuchacze i warto zorientować się wcześniej w jaki sposób mówić do nich (i o czym), by wzbudzić ich zainteresowanie. Nie ma nic tragiczniejszego niż widok zgaszonego pilota lub przewodnika w środku kompletnie go ignorującej "bandy" pierwszoklasistów – nie jest łatwo trafić do małego odbiorcy, no ale przecież nikt nam nie kazał pilotować szkolnej wycieczki... Jeżeli mamy zdolności animatora, a do tego łatwo łapiemy kontakt z dziećmi, to prawdopodobnie sprawdzimy się na takim wyjeździe, a zadowolone szkoły co sezon będą składać nam propozycje.